Informacje

  • Wszystkie kilometry: 8003.74 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 18d 08h 07m
  • Prędkość średnia: 18.13 km/h
  • Suma w górę: 60 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Savil.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:349.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:17:30
Średnia prędkość:19.99 km/h
Maksymalna prędkość:39.00 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:17.49 km i 0h 52m
Więcej statystyk
Piątek, 13 lipca 2012 Kategoria dom

Pielenie truskawek, cmentarz

  • DST 25.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 20.83km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 lipca 2012 Kategoria zakupy

Biedronka

  • DST 3.00km
  • Czas 00:09
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 lipca 2012 Kategoria dom

Rodzice

  • DST 25.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 20.83km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 lipca 2012

rundka bo upał

  • DST 17.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 20.40km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 lipca 2012

Shangri-La

  • DST 17.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 18.21km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 lipca 2012

Mysia, Night Skating

  • DST 11.30km
  • Czas 00:36
  • VAVG 18.83km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lipca 2012

mgr Ania i fontanny

- Obroniłam się - rzuciła triumfalnie Ania. - Pijemy!
Zameldowaliśmy się zatem Pod Rurą, mając wyjątkowa okazję zobaczenia Ani po cywilnemu.


Sukces został potraktowany odpowiednio poważnie.


Zapadły ciemności. Takie symboliczne. Pojawiły się światła, równie symboliczne. Wraz z nimi całkiem porządne już owady. Jakieś straszliwe ilości owych - ilości, bo rzecz była zdecydowanie niepoliczalna.


Dużo pająków, dużo sieci, dużo zjedzonych muszek: dzię-ku-je-my!


Ok 5 min po zapaleniu światła. Te pająki poza utkaniem sieci nie muszą nic robić. Jedzenie samo pcha się przed oczy i ustawia w kolejce. Gdyby jeszcze tylko tych pająków było o rząd wielkości więcej...


Statyw z wysięgnikiem, wersja organiczna.


Po opiciu, oplotkowaniu i obściskaniu, towarzystwo się rozeszło. Ja postanowiłam pojechać obejrzeć fontanny, bo woda i światło przyciągają mnie zawsze.
Uzbrojona w statyw równie profesjonalny jak aparat [bagażnik roweru i małpka, respectively] ćwiczyłam ustawienia i kadry.



Podoba mi się klimat.


Światełko w chodniku, mnóstwo takich tam było.


Zaparowały z gorąca, biedactwa.

  • DST 16.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012

Leaf, paznokcie

Pierwszy raz ktoś się zajął moimi paznokciami ;) Koleżanka ćwiczy umiejętności i potrzebuje królików doświadczalnych. Przyszłam, załapałam się na końcówkę poprzedniej ofiary ćwiczebnej [D.] i pooglądałam.

Savil: Pachnie trochę... bejcowato.
L: Bo to jest taka jakby bejca.
S: Ja nie kładę bejcy na swoje paznokcie zazwyczaj...
L: Ja na swoje też nie kładę ^.^
D: XD

Przyjechałam do domu, zaczęło lać, wybiegłam się pomoczyć :)
A po powrocie oglądałam to:


- Ja chcę błyskawicę! - uparła się Savil.
- Powodzenia, zrobię co mogę. - obiecała Nikita.*

22 zdjęcia, różne ustawienia, na czuja, na ślepo i na "no, błyśnij teraz!". I wreszcie - udało się! Jestem szczęśliwa :)

Technicznie: 15s czasu naświetlania, losowe naciskanie spustu [a może teraz?], statyw z parapetu i paczki chusteczek. :) [plus obraza moralności, jeśli ktoś mnie widział wychylającą się przez okno... ^^']

* mój aparat, zwykła małpka.
  • DST 8.00km
  • Czas 00:26
  • VAVG 18.46km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 lipca 2012 Kategoria zakupy

Reduta, blue

  • DST 6.66km
  • Czas 00:21
  • VAVG 19.03km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 lipca 2012 Kategoria dom

Rodzice

Gorąco. Za gorąco, żeby myśleć, żeby działać.
Dojechałam na ostatnich nogach, padłam i poleżałam, zanim byłam w stanie iść na obiad. Nie funkcjonuję w takich temperaturach, jestem jak Pratchettowski troll. Już mi starczy tego lata, może z powrotem być wiosna i do 27'C?

Obejrzałam sobie większość finału, wcześniej pomógłszy w dopieszczaniu licencjatu, talent literacki się przydał ;)
Finał był... kopaniem leżącego. Początkowo Hiszpania po prostu starała się ładnie, ale potem już tylko dobijała. Druga połowa była zabawna - zmiana -> gol. Ten czwarty to już naprawdę mogli sobie odpuścić. Albo żeby Włosi strzelili jakiegoś honorowego. Ale nie, Balotelliego cały czas pilnowało ze trzech. No fun ;)
W między czasie jeszcze przeszła burza z kilkoma nawrotami, ale skończyła się akurat przed moim wyjściem. Potem już tylko było chłodno i delikatnie mżyło - cudowna pogoda na ochłonięcie z upału i jazdę :)
  • DST 25.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 20.27km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl