Piątek, 11 maja 2012
Kategoria zakupy
Biedronka - planszówki - Lodi
Planszówki u mnie na Bielanach - rzucił hasło M. Pojechałam kolejną wersją trasy "ładny asfalt bez ścieżek". Nawet sympatyczna wyszła.
O północy gospodarz zabawił się w niezdecydowanego Kopciuszka - uciekł z imprezy, ale na drugą, urodzinową.
- Jest ciepło. Którędy jedziesz? Możesz przez Centrum?
- Jasne, noc jeszcze młoda, kilometry czekają.
Miałam odprowadzić gospodarza do Centrum, odprowadziłam pod klub.
- O, Savil! - ucieszył się jubilat.
- Wszystkiego najlepszego, nie lubię Cię za zabranie nam M. i zaraz lecę do domu.
- Ale napij się chociaż czegoś. Daj rękę.
Dostałam bransoletkę i nagromadzeniem akcesoriów zaczęłam przypominać kapitana Sparrowa ;)
Spora grupa męska przed klubem, ja jedna.
- O boże, kobieta! - brzmiał jedyny wyraz ekscytacji moją osobą ;)
Spędziłam tam dwie godziny i do domu wróciłam tak jak należy z planszówek, czyli koło 3 ;)
O północy gospodarz zabawił się w niezdecydowanego Kopciuszka - uciekł z imprezy, ale na drugą, urodzinową.
- Jest ciepło. Którędy jedziesz? Możesz przez Centrum?
- Jasne, noc jeszcze młoda, kilometry czekają.
Miałam odprowadzić gospodarza do Centrum, odprowadziłam pod klub.
- O, Savil! - ucieszył się jubilat.
- Wszystkiego najlepszego, nie lubię Cię za zabranie nam M. i zaraz lecę do domu.
- Ale napij się chociaż czegoś. Daj rękę.
Dostałam bransoletkę i nagromadzeniem akcesoriów zaczęłam przypominać kapitana Sparrowa ;)
Spora grupa męska przed klubem, ja jedna.
- O boże, kobieta! - brzmiał jedyny wyraz ekscytacji moją osobą ;)
Spędziłam tam dwie godziny i do domu wróciłam tak jak należy z planszówek, czyli koło 3 ;)
- DST 30.00km
- Czas 01:33
- VAVG 19.35km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj