Wtorek, 4 września 2012
Kategoria rowerowanie
Nocny lama-Rower
Miasto koziołków postanowiło zaszczycić miasto syrenek swoją jednoosobową delegacją, która rzuciła hasło "nocny na rowerach miejskich!". Jak się na miejscu okazało - to nie był żart ;)
Przyjechałam tuż przed 22... Pusto. Hula wiatr i ten krzaczek z westernów.
Na szczęście po jakimś czasie spóźnialscy zaczęli się zbierać. Wyruszyliśmy w sile 6 osób z raptem 45 minutowym opóźnieniem, jak zwykle zawzięcie dyskutując nad trasą "ale dokąd?!". Wreszcie - parki Żoliborza.
Pierwszy - Olszyna - okazał się być od razu pechowy, bo rower miejski nie polubił się z piaskiem i postanowił się spontanicznie położyć w proteście. Nie informując o tym rowerzystki. Wynik: dwa otarcia i ubytki w nastroju.
Tempem poszkodowanej pojechaliśmy zatem w kierunku jedzenia, gdzie zrobiliśmy postój znów dyskusyjny. Tam też uznaliśmy, że wobec stanu osobowego i zobowiązań na dzień następny pora zakończyć to wydarzenie całkiem udane towarzysko, natomiast niezbyt - rowerowo.
I w sumie, z dojazdami, zrobiłam kilometrów ile widać. Lama-rower, a nie żaden nocny.
Przyjechałam tuż przed 22... Pusto. Hula wiatr i ten krzaczek z westernów.
Na szczęście po jakimś czasie spóźnialscy zaczęli się zbierać. Wyruszyliśmy w sile 6 osób z raptem 45 minutowym opóźnieniem, jak zwykle zawzięcie dyskutując nad trasą "ale dokąd?!". Wreszcie - parki Żoliborza.
Pierwszy - Olszyna - okazał się być od razu pechowy, bo rower miejski nie polubił się z piaskiem i postanowił się spontanicznie położyć w proteście. Nie informując o tym rowerzystki. Wynik: dwa otarcia i ubytki w nastroju.
Tempem poszkodowanej pojechaliśmy zatem w kierunku jedzenia, gdzie zrobiliśmy postój znów dyskusyjny. Tam też uznaliśmy, że wobec stanu osobowego i zobowiązań na dzień następny pora zakończyć to wydarzenie całkiem udane towarzysko, natomiast niezbyt - rowerowo.
I w sumie, z dojazdami, zrobiłam kilometrów ile widać. Lama-rower, a nie żaden nocny.
- DST 22.50km
- Czas 01:05
- VAVG 20.77km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Coraz wyższy poziom tych felietonów. Pewnie piszesz na stojąco. ;)
mors - 22:37 środa, 5 września 2012 | linkuj
Komentuj