Piątek, 28 września 2012
Kategoria Masa
WMK & co
Dwa sposoby na pieszych w peletonie, w zależności od wieku:
- pani w wieku ok 50 lat wlazła w szkodę.
Ja, na cały głos: Uwaga, babcia w peletonie!
Pani aż przystanęła z wrażenia, nikt więcej nie ośmielił się wejść.
Kilkunastoletni chłopak z dziewczyną za rękę wleźli gdzie nie powinni.
Ja, na cały głos: Uwaga, dzieci w peletonie!
Chłopak: Jakie dzieci? <naindyczony bardzo>
Ja, z całą życzliwością: Wy. Trzeba na was uważać, jak chodzicie bez rodziców.
Oj, jak reszta stała i czekała :D
Stoję sobie, zabezpieczam i słyszę: O, to ta pani na szpilkach!
Żeby to raz... ;)
Było nas 1333 :) Jak zwykle niemal pełen przegląd typów rowerów, chyba tylko flevo nie było.
Jeździłam na małym bicyklu :) Właściciel miał jakieś 160 cm w kapeluszu, co czyniło moją jazdę na jego rumaku nieco zabawną. Kolana trafiające w kierownicę na przykład XD W sumie to było pierwsze ostre koło, którym jechałam. Strasznie dziwne uczucie, kiedy ma się pedały w przedniej piaście, a nie, jak bóg [Hermes?] przykazał, w suporcie. Ale dałam radę i nawet nie skompromitowałam się za bardzo ;)
Później właściciel pozwolił się przejechać jeszcze paru osobom, w tym jakimś dwóm obcym chłopaczkom. Mieli oni drobny problem - nie znali specyfiki ostrego ;) Dojeżdżali, chcieli przestać pedałować... Ostatnie metry przebywali z głupią miną i rozkraczonymi nogami "czemu to się kręci? o.0"
- pani w wieku ok 50 lat wlazła w szkodę.
Ja, na cały głos: Uwaga, babcia w peletonie!
Pani aż przystanęła z wrażenia, nikt więcej nie ośmielił się wejść.
Kilkunastoletni chłopak z dziewczyną za rękę wleźli gdzie nie powinni.
Ja, na cały głos: Uwaga, dzieci w peletonie!
Chłopak: Jakie dzieci? <naindyczony bardzo>
Ja, z całą życzliwością: Wy. Trzeba na was uważać, jak chodzicie bez rodziców.
Oj, jak reszta stała i czekała :D
Stoję sobie, zabezpieczam i słyszę: O, to ta pani na szpilkach!
Żeby to raz... ;)
Było nas 1333 :) Jak zwykle niemal pełen przegląd typów rowerów, chyba tylko flevo nie było.
Jeździłam na małym bicyklu :) Właściciel miał jakieś 160 cm w kapeluszu, co czyniło moją jazdę na jego rumaku nieco zabawną. Kolana trafiające w kierownicę na przykład XD W sumie to było pierwsze ostre koło, którym jechałam. Strasznie dziwne uczucie, kiedy ma się pedały w przedniej piaście, a nie, jak bóg [Hermes?] przykazał, w suporcie. Ale dałam radę i nawet nie skompromitowałam się za bardzo ;)
Później właściciel pozwolił się przejechać jeszcze paru osobom, w tym jakimś dwóm obcym chłopaczkom. Mieli oni drobny problem - nie znali specyfiki ostrego ;) Dojeżdżali, chcieli przestać pedałować... Ostatnie metry przebywali z głupią miną i rozkraczonymi nogami "czemu to się kręci? o.0"
- DST 46.50km
- Czas 02:20
- VAVG 19.93km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj