Niedziela, 21 października 2012
Kategoria wwsi
Mgła
Mgła.
Zamknąć oczy i zanurzyć się w duchy. Czuć zapach i ledwo uchwytną wilgoć na twarzy.
Mgła tłumi dźwięki, myśli, uczucia. Jest tak spokojnie, tak przyjaźnie. Nie ma uniesień, nie ma pośpiechu, nie ma namiętności, nie ma porywów. Łagodne fale kołyszą i uciszają - już dobrze, nie warto.
Wejdź - otuli cię, przygarnie, pochłonie. Będziesz należeć i będziesz tylko ty. Inni nie mogą cię teraz zranić, nie mogą dotknąć, nie mogą przytulić. Wszędzie jest tylko mgła.
- Jest słońce...
- Nie ma słońca. Jest łagodne, rozproszone światło. Skąd dochodzi?
- Ze słońca...
- Nie ma słońca. Skąd dochodzi?
- Jest światło..
- Tak, jest światło. Skąd dochodzi?
- ...
- Skąd dochodzi?
- ... z mgły?
- Tak, z mgły.
Pozwól swoim myślom odpłynąć. Pozwól sobie na uśmiech płynący z braku lęku, braku żalu, braku uczuć. Już nie musisz. Już nie masz. Już nie.
Przebudzenie może być bolesne, ale nie będzie bolało, bo nie przebudzisz się. Nie chcesz.
Uciec? Uciec od łaski spokoju? Tak, możesz próbować. Dokąd? Czy widzisz przed sobą jakąś drogę? Czy widzisz cokolwiek?
...
Tak, zostań, tu ci dobrze.
Trwaj przez wieczność w niedoczasie.
Ufaj mgle, powierz jej swoje myśli, uwolnij jaźń.
Strzępy mgły, pasma myśli, twoje, nie twoje. Splatają się w leniwym, monotonnym przepływie.
A potem, tak powoli jak fale odpływu, ona odchodzi. Chwytaj myśli, póki zdołasz. Mgła to myśli tych, którzy nie zdążyli złapać swoich w porę.
Nagle dookoła jest świat, dookoła są ludzie. Kolory oślepiają wyrazistością, jest słońce. Słońce oślepia blaskiem, są ludzie. Ludzie widzą.
Są dźwięki, są zapachy, są uczucia! Przytłaczają, prawda?
Jeszcze zatęsknisz za mgłą. Ona wróci.
Zamknąć oczy i zanurzyć się w duchy. Czuć zapach i ledwo uchwytną wilgoć na twarzy.
Mgła tłumi dźwięki, myśli, uczucia. Jest tak spokojnie, tak przyjaźnie. Nie ma uniesień, nie ma pośpiechu, nie ma namiętności, nie ma porywów. Łagodne fale kołyszą i uciszają - już dobrze, nie warto.
Wejdź - otuli cię, przygarnie, pochłonie. Będziesz należeć i będziesz tylko ty. Inni nie mogą cię teraz zranić, nie mogą dotknąć, nie mogą przytulić. Wszędzie jest tylko mgła.
- Jest słońce...
- Nie ma słońca. Jest łagodne, rozproszone światło. Skąd dochodzi?
- Ze słońca...
- Nie ma słońca. Skąd dochodzi?
- Jest światło..
- Tak, jest światło. Skąd dochodzi?
- ...
- Skąd dochodzi?
- ... z mgły?
- Tak, z mgły.
Pozwól swoim myślom odpłynąć. Pozwól sobie na uśmiech płynący z braku lęku, braku żalu, braku uczuć. Już nie musisz. Już nie masz. Już nie.
Przebudzenie może być bolesne, ale nie będzie bolało, bo nie przebudzisz się. Nie chcesz.
Uciec? Uciec od łaski spokoju? Tak, możesz próbować. Dokąd? Czy widzisz przed sobą jakąś drogę? Czy widzisz cokolwiek?
...
Tak, zostań, tu ci dobrze.
Trwaj przez wieczność w niedoczasie.
Ufaj mgle, powierz jej swoje myśli, uwolnij jaźń.
Strzępy mgły, pasma myśli, twoje, nie twoje. Splatają się w leniwym, monotonnym przepływie.
A potem, tak powoli jak fale odpływu, ona odchodzi. Chwytaj myśli, póki zdołasz. Mgła to myśli tych, którzy nie zdążyli złapać swoich w porę.
Nagle dookoła jest świat, dookoła są ludzie. Kolory oślepiają wyrazistością, jest słońce. Słońce oślepia blaskiem, są ludzie. Ludzie widzą.
Są dźwięki, są zapachy, są uczucia! Przytłaczają, prawda?
Jeszcze zatęsknisz za mgłą. Ona wróci.
- DST 10.00km
- Czas 00:30
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj