Niedziela, 11 listopada 2012
Kategoria dom
Rodzice, ciepło!
Tak cudownie ciepło było, że aż się chciało jechać :) Pamiętając o adekwatności ubioru do temperatury [żadnej kurtki do 10'C] pojechałam w koszulce rowerowej i koszuli. Już zdążyłam się stęsknić za jazdą z gołą głową i bez rękawiczek :)
Rowerzystów mnóstwo, chyba wiosnę poczuli ;)
Przyjechawszy podzieliłam się z mamą zachwytem nad pogodą nadmieniając, że życzyłabym sobie taką do końca listopada. Mama odpowiedziała, że wraz z siostrą ustaliły koniec takiej pogody na marzec. Postanowiłam zgodzić się z powyższym. Zastanawiamy się teraz jak wyniki demokratycznego głosowania przekazać Matce Naturze ;)
W domu znów wesoła głupawka, czyli scrabble i zastanawianie się, czy dane słowo istnieje, czy tylko my tak mówimy, albo byśmy chcieli ;)
Mama przed grą chciała pójść do łazienki. To niech wylosuje literę, może nie będzie pierwsza i ktoś zacznie myśleć. [kolejność rozpoczęcia ustalamy losując literę. Kto ma najbliższą początkowi alfabetu, zaczyna.]
Mama losuje: O.
Dobra nasza, pewnie pierwsza nie będzie. Ta, jasne. Ja losuję: Z. Tata: Y. XD
Na obiad były dobre rzeczy - canneloni. To takie duże rurki makaronowe [wyglądające jak pcv ;)] nadziewane tym samym, co lasagne. Komisyjnie stwierdziliśmy, że smakują też zupełnie jak lasagne, tylko łatwiej się je. Ale trudniej robi, więc pewnie zostaniemy przy lasagne.
Jechałam i wracałam jakoś dziwnie, bo nie dość, że rozkopali mi Górczewską/Lazurową, to jeszcze teraz remontują Powstańców Śląskich XD Taaaki korek był! Ja nie wiem dokąd oni wszyscy jadą w niedzielę koło południa o.0
Rowerzystów mnóstwo, chyba wiosnę poczuli ;)
Przyjechawszy podzieliłam się z mamą zachwytem nad pogodą nadmieniając, że życzyłabym sobie taką do końca listopada. Mama odpowiedziała, że wraz z siostrą ustaliły koniec takiej pogody na marzec. Postanowiłam zgodzić się z powyższym. Zastanawiamy się teraz jak wyniki demokratycznego głosowania przekazać Matce Naturze ;)
W domu znów wesoła głupawka, czyli scrabble i zastanawianie się, czy dane słowo istnieje, czy tylko my tak mówimy, albo byśmy chcieli ;)
Mama przed grą chciała pójść do łazienki. To niech wylosuje literę, może nie będzie pierwsza i ktoś zacznie myśleć. [kolejność rozpoczęcia ustalamy losując literę. Kto ma najbliższą początkowi alfabetu, zaczyna.]
Mama losuje: O.
Dobra nasza, pewnie pierwsza nie będzie. Ta, jasne. Ja losuję: Z. Tata: Y. XD
Na obiad były dobre rzeczy - canneloni. To takie duże rurki makaronowe [wyglądające jak pcv ;)] nadziewane tym samym, co lasagne. Komisyjnie stwierdziliśmy, że smakują też zupełnie jak lasagne, tylko łatwiej się je. Ale trudniej robi, więc pewnie zostaniemy przy lasagne.
Jechałam i wracałam jakoś dziwnie, bo nie dość, że rozkopali mi Górczewską/Lazurową, to jeszcze teraz remontują Powstańców Śląskich XD Taaaki korek był! Ja nie wiem dokąd oni wszyscy jadą w niedzielę koło południa o.0
- DST 25.00km
- Czas 01:16
- VAVG 19.74km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Koniec takiej pogody powinien być zaplanowany na wrzesień. Wrzesień 2012.
Hipek - 10:08 piątek, 16 listopada 2012 | linkuj
Do kościoła pewnie. Albo do Centrum Handlowego.
W sumie na jedno wychodzi. Niewe - 07:14 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj
Komentuj
W sumie na jedno wychodzi. Niewe - 07:14 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj