Poniedziałek, 12 listopada 2012
Kategoria rowerowanie, zakupy
Okrężne zakupy, Fusy i głupie pytanie.
Najpierw potrzebowałam chleba, czegoś do chleba i kilometrów. Pojechałam do sklepu przy Jerozolimskich przez Grzybowską. Rowerzyści po drodze byli, przypięte rowery też, górą nasi :)
Potem po 20 umówiłam się w Samych Fusach ze znajomym. Chciał wiedzieć, po której po mnie przyjechać. Poinformowałam go, że przyjadę sama rowerem, bo potrzebuję kilometrów, a samochód to żadna frajda. Jeszcze gdyby jaka śnieżyca była czy co, to rozumiem, ale przy tak pięknej pogodzie?
Ulica Nowomiejska. Szukam miejsca do przypięcia roweru. Ha! Wąskie uliczki, żadnych znaków, że o stojakach nie wspomnę... Znalazłam wreszcie przy rynku latarnię ze zwężeniem wyżej. Po lekkim uniesieniu przodu dało się objąć ramę i latarnię U-lockiem. Dobrze, że mam LS4, mniejszy by nie złapał.
Chcę wyłączyć tylną lampkę.
Oho, myślę sobie, głupia bateria. Zwykle wożę zapasowe, ale tym razem nie naładowałam, bo przecież niedawno zmieniałam.... w przedniej lampce. A to jest przecież tylna. Bdzia. :/
Gdzie na Starówce kupię baterie po 20? Przepytałam masę ludzi, złaziłam pół okolicy, nie ma. Wreszcie policjanci [dla odmiany ktoś lokalny] skierowali mnie do Carrefoura przy placu. Tam były.
W Samych Fusach była herbata z pomarańczą i konfiturą wiśniową. Byłam pewna, że podadzą ją jak to się dawniej robiło - herbata w naczyniu plus konfitura na spodeczku. A tu zonk - wszystko razem w wielkiej szklance o.0
Naklejka reklamująca gramofony. Ciekawa jestem z kiedy pochodzi :) Zdjęcie robiłam krzywo, żeby flesz odbił się obok, a nie w psie.
Generalnie uważam, że nie ma głupich pytań, za to jakie pytanie, taka odpowiedź.
- A jeśli stanę na torach i złapię się rękami trakcji, to czy pojadę jak tramwaj?
- Tak, jeśli będziesz mieć w sobie motorniczego. :D
Natomiast wspomnianemu znajomemu jednak udało się zadać mi głupie pytanie:
- Czy zimą podwieszasz rower?
- ?
- No, bo rower nie powinien przez zimę stać na kołach.
- ?!
- A co z nim robisz? ...no tak, ty po prostu jeździsz.
No pewnie, że jeżdżę, a co mam robić? :)
Potem po 20 umówiłam się w Samych Fusach ze znajomym. Chciał wiedzieć, po której po mnie przyjechać. Poinformowałam go, że przyjadę sama rowerem, bo potrzebuję kilometrów, a samochód to żadna frajda. Jeszcze gdyby jaka śnieżyca była czy co, to rozumiem, ale przy tak pięknej pogodzie?
Ulica Nowomiejska. Szukam miejsca do przypięcia roweru. Ha! Wąskie uliczki, żadnych znaków, że o stojakach nie wspomnę... Znalazłam wreszcie przy rynku latarnię ze zwężeniem wyżej. Po lekkim uniesieniu przodu dało się objąć ramę i latarnię U-lockiem. Dobrze, że mam LS4, mniejszy by nie złapał.
Chcę wyłączyć tylną lampkę.
Oho, myślę sobie, głupia bateria. Zwykle wożę zapasowe, ale tym razem nie naładowałam, bo przecież niedawno zmieniałam.... w przedniej lampce. A to jest przecież tylna. Bdzia. :/
Gdzie na Starówce kupię baterie po 20? Przepytałam masę ludzi, złaziłam pół okolicy, nie ma. Wreszcie policjanci [dla odmiany ktoś lokalny] skierowali mnie do Carrefoura przy placu. Tam były.
W Samych Fusach była herbata z pomarańczą i konfiturą wiśniową. Byłam pewna, że podadzą ją jak to się dawniej robiło - herbata w naczyniu plus konfitura na spodeczku. A tu zonk - wszystko razem w wielkiej szklance o.0
Naklejka reklamująca gramofony. Ciekawa jestem z kiedy pochodzi :) Zdjęcie robiłam krzywo, żeby flesz odbił się obok, a nie w psie.
His master's voice© Savil
Generalnie uważam, że nie ma głupich pytań, za to jakie pytanie, taka odpowiedź.
- A jeśli stanę na torach i złapię się rękami trakcji, to czy pojadę jak tramwaj?
- Tak, jeśli będziesz mieć w sobie motorniczego. :D
Natomiast wspomnianemu znajomemu jednak udało się zadać mi głupie pytanie:
- Czy zimą podwieszasz rower?
- ?
- No, bo rower nie powinien przez zimę stać na kołach.
- ?!
- A co z nim robisz? ...no tak, ty po prostu jeździsz.
No pewnie, że jeżdżę, a co mam robić? :)
- DST 20.00km
- Czas 01:00
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Oficjalnie na kolei pracują maszyniści. Mechanik jest określeniem potocznym. W tramwaju ma mamy motorniczego.
oelka - 11:46 wtorek, 20 listopada 2012 | linkuj
<jęzor> ;)
Znacie ten dylemat?
Czy kobieta powożąca pociągiem to maszynistka?
A czy facet piszący zawodowo na maszynie (archaizm, ale nie ważne) - czy to maszynista? ;) mors - 21:47 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj
Znacie ten dylemat?
Czy kobieta powożąca pociągiem to maszynistka?
A czy facet piszący zawodowo na maszynie (archaizm, ale nie ważne) - czy to maszynista? ;) mors - 21:47 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj
Na kolei już dawno nie ma maszynistów. Teraz to się nazywa pan mechanik. A tramwajem kierował zawsze motorniczy, przynajmniej w Łodzi, bo tu się mówi krańcówka na pętlę i migawka na bilet miesięczny.
kdk - 18:05 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj
Maszyniści powożą tramwajami?
Gafa czy test na uważnego czytelnika? ;) mors - 16:50 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj
Komentuj
Gafa czy test na uważnego czytelnika? ;) mors - 16:50 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj