Poniedziałek, 3 grudnia 2012
Kategoria rowerowanie
Światełka z Olafem
Miasto włączyło światełka na Trakcie Królewskim. Jako zdeklarowana wielbicielka światełek musiałam je obejrzeć. Wyciągnęłam ze sobą Olafa, bo blisko mieszka. I zostałam przez niego wyróżniona grzeczną jazdą. Znaczy nie robił głupot ;)
Jechałam jak dziecko w sklepie z zabawkami: pretty! Shiny! *.* Brak gustu zdecydowanie pomaga cieszyć się miejską iluminacją :)
Na Zamkowym ustawiłam sobie statyw w postaci roweru i zaczęłam kombinować. Podjechał do mnie rowerzysta widziany już wcześniej i stoi. Czapka na czoło, maska po oczy, pojęcia nie mam kto to. Co nie znaczy, że nie mam się grzecznie przywitać.
- Cześć kimkolwiek jesteś.
- Nie poznajesz mnie?
- Po samych oczach? Nie.
- Wojtek.
- Aaach!
- Jesteś z kimś?
- Tak, z Olafem. Tam jest. Albo tam. Albo tam.
Gdyż jak wiadomo Olaf występuje dłużej w jednym miejscu tylko kiedy je albo śpi, a tak to go nosi. Przegoniłam jego tyłek z kadru, to pojechał szaleć po placu.
Porozmawialiśmy sobie, ja w międzyczasie popstrykałam trochę, Wojtek udzielił kilku porad.
Ten kadr jest technicznie lepszy - trójpodział i coś tam w mocnych punktach. Ale drugie zdjęcie podoba mi się bardziej.
A tu widać więcej podświetlonego Zamku. Kadr wbrew wszelkim zasadom i sama to widzę, ale chciałam mieć dużo Zamku. To mam.
Świetny pomysł - można wejść, pozować, zrobić sobie zdjęcie. A ile trzeba się naczekać, żeby ludzie wyleźli z kadru...
Zdjęcie zrobione celem tytułowej gry słów :) Olaf w prezencie, rower nie wchodzi w skład zestawu ;)
Tu już nie udało się wygonić wszystkich z kadru, a ręce zaczynały mi marznąć, więc pstrykałam jak było.
Znak drogowy przy głowie ładnie się doczepił, udzielając ostrzeżenia ;) Tu rzadka chwila Olafa nie kręcącego się w kółko, tylko stojącego w miejscu.
Jechałam jak dziecko w sklepie z zabawkami: pretty! Shiny! *.* Brak gustu zdecydowanie pomaga cieszyć się miejską iluminacją :)
Na Zamkowym ustawiłam sobie statyw w postaci roweru i zaczęłam kombinować. Podjechał do mnie rowerzysta widziany już wcześniej i stoi. Czapka na czoło, maska po oczy, pojęcia nie mam kto to. Co nie znaczy, że nie mam się grzecznie przywitać.
- Cześć kimkolwiek jesteś.
- Nie poznajesz mnie?
- Po samych oczach? Nie.
- Wojtek.
- Aaach!
- Jesteś z kimś?
- Tak, z Olafem. Tam jest. Albo tam. Albo tam.
Gdyż jak wiadomo Olaf występuje dłużej w jednym miejscu tylko kiedy je albo śpi, a tak to go nosi. Przegoniłam jego tyłek z kadru, to pojechał szaleć po placu.
Porozmawialiśmy sobie, ja w międzyczasie popstrykałam trochę, Wojtek udzielił kilku porad.
Ten kadr jest technicznie lepszy - trójpodział i coś tam w mocnych punktach. Ale drugie zdjęcie podoba mi się bardziej.
Choinka i Zamek© Savil
A tu widać więcej podświetlonego Zamku. Kadr wbrew wszelkim zasadom i sama to widzę, ale chciałam mieć dużo Zamku. To mam.
Więcej Zamku© Savil
Świetny pomysł - można wejść, pozować, zrobić sobie zdjęcie. A ile trzeba się naczekać, żeby ludzie wyleźli z kadru...
Prezent KP© Savil
Zdjęcie zrobione celem tytułowej gry słów :) Olaf w prezencie, rower nie wchodzi w skład zestawu ;)
Olaf w prezencie© Savil
Tu już nie udało się wygonić wszystkich z kadru, a ręce zaczynały mi marznąć, więc pstrykałam jak było.
Bombka z ludźmi© Savil
Znak drogowy przy głowie ładnie się doczepił, udzielając ostrzeżenia ;) Tu rzadka chwila Olafa nie kręcącego się w kółko, tylko stojącego w miejscu.
Uwaga, Olaf!© Savil
Niebieski Kopernik© Savil
- DST 13.00km
- Czas 00:40
- VAVG 19.50km/h
- Temperatura -1.0°C
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A ja też widziałem wielką bombkę! Prezentu się mi nie udało.
Hipek - 10:16 piątek, 7 grudnia 2012 | linkuj
O której to było godzinie, że tak mało ludzi? Ja byłem tam między 16-tą, a 18-tą i takiego komfortu, żeby nikogo w kadrze nie było, nie miałam. Zreszta fotki telefonem robiłem i sa zdecydowanie gorsze
yurek55 - 19:56 wtorek, 4 grudnia 2012 | linkuj
A mój blogasek osiągnął dziś 10k trolnięć gości. ;)
z czego połowa Twoich ;p mors - 18:26 wtorek, 4 grudnia 2012 | linkuj
Komentuj
z czego połowa Twoich ;p mors - 18:26 wtorek, 4 grudnia 2012 | linkuj