Informacje

  • Wszystkie kilometry: 8003.74 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 18d 08h 07m
  • Prędkość średnia: 18.13 km/h
  • Suma w górę: 60 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Savil.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 Kategoria zakupy

[WZ] Postanowienia Noworoczne

Mają wszyscy, mam i ja! Co prawda postanowienia noworoczne podejmuję gdy zachodzi potrzeba, niezależnie od pory, ale skoro Nowy Rok i powszechność, to pójdę jako ta owieczka za tłumem ^.^

- Klucze do garażu zawsze trzymać w ręku, nigdy nie chować do kieszeni. Wychodzę od rodziców, wyprowadzam rower z garażu, zamykam garaż, chowam klucze do kieszeni, prowadzę rower przed dom, wracam po koszyk do domu, żegnam się z rodziną, mocuję koszyk, odpalam lampki, jadę... Zgadnijcie, gdzie są klucze? No właśnie.

- Jeździć min. 500 km miesięcznie. Latem łatwiejsze, zimą trudniejsze, ale postarać się.

- Zrobić 150 km w jeden dzień. Dłuższy dystans pożądany. Tak, wiem że dla wielu z Was to standardowa wycieczka z palcem w... czym tam go macie jeżdżąc, ale ja wbrew pozorom jestem dość początkująca ;) Tak na poważnie jeżdżę od niecałych dwóch lat :)
Wszelkie uwagi krytyczne względem dystansu będą pomijane wyniosłym milczeniem, a osoba autora zapamiętana do szykanów ;P

- Jeść więcej warzyw i owoców, słuchać organizmu. Bo mówi mądre rzeczy, o czym przekonuję się coraz bardziej. Nie używam lekarstw, suplementów i innej chemii, używam naturalnych rzeczy. Zamiast magnezu w pastylkach - gorzka czekolada i kasza gryczana. Zamiast witaminy B - pestki z dyni. Zamiast czegoś na cerę czy włosy i paznokcie - bratki i skrzyp. Zamiast Gripexów - miód, imbir i cytryna. I tak dalej.
[oczywiście gdybym jakoś wyjątkowo poważnie zachorowała, to jadłabym antybiotyk czy co tam każą. Ale nie-wyjątkowo-poważne rzeczy spokojnie można leczyć naturalnymi sposobami.]

- Dokręcać. Jeśli brakuje mi kilku kilometrów do okrągłego dystansu, a nie mam ciężkich zakupów w koszyku, nie pada etc - dokręcać.

- Częściej zmywać i sprzątać. Postanowienie podejmowane średnio raz na dwa miesiące ;)

- Uzupełniać BS w miarę na bieżąco! [tu uwagi i komentarze przyjmę z pokorą, bo sama wiem, jaki jestem ślimak czasami ^^']

- Pojechać nad morze! Jakkolwiek. Strasznie już tęsknię za morzem i muszę, po prostu muszę je zobaczyć.

To chyyyyba tyle...
  • DST 5.00km
  • Czas 00:15
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dziś nie wierzą i to jest najlepsza obrona ;)
Savil
- 22:57 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj
Na szczęście dziś już nie palą :)
romulus83
- 21:20 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj
Yurku - trzymam kciuki :) I przeproś ładnie nogi, bo pewnie obrażą się na Ciebie na jakiś czas za ten wyczyn ;)

Romulusie - jestem mądra i jestem czarownicą, wszystko się zgadza. Poza stosem ;)
Savil
- 01:32 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj
Postanowień nie posiadam. Tak jakby :).

Reakcję ludzi na wodne żyjątka sobie wyobrażam. Po śmierci prezydenta Teodora Roosevelta na ropne powikłania z ósemką ludzie masowo zaczęli wyrywać sobie te zęby.

"Ale nie-wyjątkowo-poważne rzeczy spokojnie można leczyć naturalnymi sposobami." Mądrość ludowa jest wielka. Dawniej na wsi na takie kobiety mówiono >>MĄDRA<<, a jeszcze wcześniej palono na stosie jako czarownice. Przepraszam za ten popis erudycji, ale nie mogłem się powstrzymać. :P

romulus83
- 20:46 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj
Dobrze, że mi przypomniałaś. Zapomniałem o postanowieniu przejechania 100 km jednorazowo. Jeszcze nigdy tego nie zrobiłem.
yurek55
- 19:13 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj
Przypomniał mi się stary dowcip:

Ja wcale nie jestem taka potworna, jak się uważa. Ja mam serce małej dziewczynki.
Trzymam je w lodówce.

;)
mors
- 23:37 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
Co do mycia rąk - wyobraźcie sobie reakcje społeczeństwa, kiedy pewien zapaleniec wiele lat temu wymyślił, że być może w wodzie są takie małe żyjątka, niewidoczne okiem, i to one szkodzą? ;)
Savil
- 23:34 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
Oczywiście, że mam sumienie. Tylko nie pamiętam, gdzie je schowałam... ;)

Oelko - często te najpotrzebniejsze postanowienia możemy podejmować niezależnie od zakresu czasu - na przykład nigdy nie kłaść rękawiczek na kolanach, tylko zawsze chować do kieszeni/koszyka.
Savil
- 23:33 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
lukasz78 - zapominasz o postępach w medycynie, jakie się dokonały w ciągu ostatnich 150 lat. Od czasu odkrycia konieczności prowadzenia sterlizacji narzędzi, mycia rąk, odkrycia efektów działania drobnoustrojów, odkrycia antybiotyków po opracowanie struktury DNA i klonowania.
Część konserwantów jest wpisywana na listę substancji potencjalnie kancerogennych.

Ja nie czynię żadnych postanowień na początek roku. W moim przypadku planowanie na okres ponad miesiąca może się okazać bardzo zawodne.
oelka
- 23:04 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
To Ty masz sumienie? ;)
A uwagi co do dziennego dystansu były konstruktywne, a nie krytyczne!
Taka luka prawna. ;)
Wnoszę zatem o uniewinnienie! :]
mors
- 22:59 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
Morsie - teraz będę dokuczać Ci z czystym sumieniem :P

Łukasz - jak sobie stryjenka uważa, Twoja wątroba Cię ze wszystkiego rozliczy. ;) Sama oczywiście również czasem jadam chipsy, colę i inne E-125, po prostu nie zamierzam szprycować się wytworami koncernów farmaceutycznych :)
Plus zauważyłam u siebie, że jeśli czegoś nie lubię, to może to być jedzenie dla mnie niewskazane. I odwrotnie, nachodzi mnie czasem ochota na coś zawierającego potrzebny mi składnik.
Savil
- 22:46 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
Ja tam mam odwrotne podejście, uwielbiam wszelką chemię i konserwanty, np. napoje energetyczne czy rogaliki z czekoladą z iluś-tam-letnim terminem przydatności. Zawsze wtedy przekonuję siebie, że jak ludzkość żyła naturalnie, to średnia życia wynosiła 30 lat, a od czasów chemizacji wzrosła do 70. I wmawiam też sobie, że będę żył bardzo długo, ponieważ konserwanty mnie zakonserwują :)
lukasz78
- 22:39 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
{WZ} - pierwsze skojarzenie: Warszawa Zachodnia ;)
mors
- 22:35 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
Strasznie mnie ucieszyły plany BS-owe i rowerowe.
Generalnie de-lamizacja. ;D;D Wypadałoby. ;)
Będę rozliczał Cię na bieżąco ;p chociażby teraz, powinnaś mieć już nalatane jakieś 150 km - plan wykonano w 30% ! Ostrzeżenie! ;)

150 w jeden dzień, to rób teraz, zimą, a latem przekroczysz 200, a może i dojedziesz nawet nad morze. To nic trudnego, o ile jedzie się swoim, spokojnym tempem. Bardziej kwestia psychiki i ew. senności (jeśli powyżej kilkunastu godzin).
mors
- 22:34 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iastw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl