WD-40 i taśma klejąca.
Znany jest schemat postępowania.
Jadę ja sobie, patrzę na prędkość - nie ma jej! Licznik się nie włączył. Ooo, myślę sobie, coś jest nie tak. Zjeżdżam na kawałek parkingu i oglądam okolice licznika. No tak, coś się obluzowało. Zimno, mróz, a ja kucam i patrzę, próbując umocować to choćby na tyle, żeby nie wkręcało się w szprychy, ręce mi już marzną [dla większej swobody ruchu zdjęłam narciarskie rękawiczki i zostałam w samych cienkich].
Jeśli zatem mój czujnik od licznika [ten taki pipsztyk mocowany do widelca] wisi sobie na kabelku, bo jedna łapka mocująca mu się ułamała i nie ma jak gumki zaczepić, to tą gumką należy go przywiązać. Zgodnie z zasadą: jeśli rusza się, a nie powinno... Prowizorka, nadal nie działał, ale przynajmniej nie było ryzyka, że wkręci się w szprychy.
I to licznik mi padł jak na złość akurat wtedy, kiedy wiedziałam, że jeszcze trochę będę musiała dokręcić! I dokręcałam kompletnie na czuja "tamte 5, gugiel mówił, że tu 10, z powrotem 12 z czymś, ale więcej, bo omijam Prymasa..."
Wracałam trochę dłuższą drogą, bo Prymas nie jest odśnieżony nigdy [Piesi? Rowerzyści? Nie widzieliśmy, są tylko krasnoludki z taczkami.] Zatem Bema i Kolejowa. I jeszcze ciut mi chyba brakowało, więc dla pewności zatoczyłam pętelkę i Edmund [endomondo] mnie potem utwierdził w racji.
Wróciłam do domu i po obeschnięciu [roweru i mnie] zrobiłam tak:
Działa, trzyma się. :)
Znajomi zobaczywszy zdjęcie doradzili mi taśmę dwustronną, zainteresuję się tematem.
Jadę ja sobie, patrzę na prędkość - nie ma jej! Licznik się nie włączył. Ooo, myślę sobie, coś jest nie tak. Zjeżdżam na kawałek parkingu i oglądam okolice licznika. No tak, coś się obluzowało. Zimno, mróz, a ja kucam i patrzę, próbując umocować to choćby na tyle, żeby nie wkręcało się w szprychy, ręce mi już marzną [dla większej swobody ruchu zdjęłam narciarskie rękawiczki i zostałam w samych cienkich].
Jeśli zatem mój czujnik od licznika [ten taki pipsztyk mocowany do widelca] wisi sobie na kabelku, bo jedna łapka mocująca mu się ułamała i nie ma jak gumki zaczepić, to tą gumką należy go przywiązać. Zgodnie z zasadą: jeśli rusza się, a nie powinno... Prowizorka, nadal nie działał, ale przynajmniej nie było ryzyka, że wkręci się w szprychy.
I to licznik mi padł jak na złość akurat wtedy, kiedy wiedziałam, że jeszcze trochę będę musiała dokręcić! I dokręcałam kompletnie na czuja "tamte 5, gugiel mówił, że tu 10, z powrotem 12 z czymś, ale więcej, bo omijam Prymasa..."
Wracałam trochę dłuższą drogą, bo Prymas nie jest odśnieżony nigdy [Piesi? Rowerzyści? Nie widzieliśmy, są tylko krasnoludki z taczkami.] Zatem Bema i Kolejowa. I jeszcze ciut mi chyba brakowało, więc dla pewności zatoczyłam pętelkę i Edmund [endomondo] mnie potem utwierdził w racji.
Wróciłam do domu i po obeschnięciu [roweru i mnie] zrobiłam tak:
Rusza się, a nie powinno.© Savil
Działa, trzyma się. :)
Znajomi zobaczywszy zdjęcie doradzili mi taśmę dwustronną, zainteresuję się tematem.
- DST 30.00km
- Czas 01:30
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Taśma dwustronna między czujnik i widelec + gumka recepturka i parę w kieszeni na zapas i w drogę!
focuscav - 08:16 piątek, 18 stycznia 2013 | linkuj
ABDŻEKSZYN!
Taśma klejąca nie puszcza przez wiele miesięcy i jeszcze trochę!
Trza kleić po czystym i ze 2 razy dookoła. mors - 17:12 czwartek, 17 stycznia 2013 | linkuj
Taśma klejąca nie puszcza przez wiele miesięcy i jeszcze trochę!
Trza kleić po czystym i ze 2 razy dookoła. mors - 17:12 czwartek, 17 stycznia 2013 | linkuj
Ani tytułowej taśmy klejącej, ani WD-40, co się dzieje?
yurek55 - 18:00 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj
@Goro Gdzie Połczyńska?, gdzie Prymasa? a gdzie Zachodni? Chyba miałeś na myśli Kasprzaka? Od Kasprzaka do Zachodniego miało być, tak? Albo od Wolskiej do Zachodniego
yurek55 - 17:57 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj
No ale gdzie ta taśma klejąca?
Tylko taśma! We wszystkich moich rowerach wszystkie czujniki są tak zamocowane (na mono widziałaś, może nawet pamiętasz ;p ), a nawet licznik właściwy (na mono).
Plusy taśmy:
- zawsze jest;
- zawsze pasuje;
- kosztuje tyle co nic;
- jeszcze mniej waży;
- z daleka nic nie widać. mors - 16:20 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj
Tylko taśma! We wszystkich moich rowerach wszystkie czujniki są tak zamocowane (na mono widziałaś, może nawet pamiętasz ;p ), a nawet licznik właściwy (na mono).
Plusy taśmy:
- zawsze jest;
- zawsze pasuje;
- kosztuje tyle co nic;
- jeszcze mniej waży;
- z daleka nic nie widać. mors - 16:20 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj
Najlepszą metodą na przymocowanie tego czujnika jest opaska zaciskowa zwana też zipem, którą można kupić w jakimkolwiek sklepie budowlanym typu castorama.
marcingt - 12:53 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj
Mały sprostowanie, Prymasa odśnieżone od Połczyńskiej do Zachodniego. Jechałem dzisiaj i się dziwiłem ;) Niestety wcześniej, koło Toyoty tylko wąski singiel.
Goro - 08:28 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj
Mi kiedyś pękła gumka mocująca od tego czujnika i tez sobie dyndał. Zastanawiam się, co robić, a tu na chodniku lezy sobie... gumka do włosów, o takie cóś :)
I tak oto czujnik przymocowałem ponownie, a gumka do włosów służy mi jako część rowerowa do dziś :) lukasz78 - 07:22 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj
I tak oto czujnik przymocowałem ponownie, a gumka do włosów służy mi jako część rowerowa do dziś :) lukasz78 - 07:22 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj