Informacje

  • Wszystkie kilometry: 8003.74 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 18d 08h 07m
  • Prędkość średnia: 18.13 km/h
  • Suma w górę: 60 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Savil.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 4 maja 2013 Kategoria zakupy

Parking pod Arkadią

Tak mi Czarny ten parking rowerowy zareklamował, że postanowiłam sprawdzić. Zwłaszcza, że deszcz padał i perspektywa zostawienia roweru na owym nie wydawała mi się kusząca. Rowerowi również nie.

Wjechanie na parking było stosunkowo proste - jechałam od JP2, po Arkadyjskiej stronie. Była zawrotka, był zjazd, wjechałam sobie na parking. Tiaaa...
Koniec żartów panowie, zaczynają się schody. Nie prawdziwe, na szczęście [progi zwalniające owszem, ale nie po to jestem rowerem, żeby jechać przez próg].

Gdzie ten parking? Czarny mówił, że pod wejściem do Carrefoura. Ale gdzie to wejście? Nie mam problemów z orientacją w terenie [północ, południe, gdzie dom i tak dalej], ale kiedy nie widzę nieba, a miejsce zwiedzam po raz pierwszy, sprawy się komplikują. Takoż i skomplikowały się tym razem.

Koniec języka za przewodnika, zdybałam jakiegoś ochroniarza i wypytałam. Powiedział, że na strzeżonym parkingu, prosto i w lewo. Na szczęście strzałki na strzeżony były. Dojechałam na ów, rozejrzałam się, znalazłam budkę ochrony i koło niej stojaki, wreszcie! Wyrwikółka niestety, ale zawsze. Podbiegłam do czegoś w stylu prześwitu, wyjrzeć na świat i zorientować podziemia. Okazało się, że miejsce wychodzi na yyy... przedłużenie Inflanckiej na północ? I jest blisko wjazdu. Pokrzepiona tym faktem i zapamiętawszy współrzędne [D28] poszłam po inspiracje na obiad.

I to była ta prosta część, razem z zakupami. Potem mianowicie trzeba się było wydostać.
Jak w dowcipie:
- No, to połowę drogi mamy za sobą.
- Połowę?! Przyjechaliśmy do Warszawy ze Szczecina!
- Ale jeszcze nie zaparkowaliśmy.

O ile z parkowaniem problemów nie mam, o tyle przyznaję uczciwie, wyjechanie z parkingu podziemnego w Arkadii mnie przerosło. Po chwili krążenia po tabliczkach [wyjazd prosto, w lewo, w prawo, prosto, w prawo, ojej, chyba już tu byłaś, to teraz w lewo...] znalazłam coś o nazwie "wyjazd" prowadzące podejrzaną nawierzchnią w dół. Ale ja w górę chcę, na ziemię!

Pokrążyłam jeszcze trochę, niczego sensowniejszego nie znalazłam i trafiłam w okolice pierwszego wjazdu. Dobra nasza, rozpoznany teren! Poczekałam aż samochody się skończą i jak ostatnia lama uciekłam tamtędy. Przynajmniej deszcz już się wypadał. :)

Jeśli ktoś ma jakieś dobre rady z serii "wyjazd z parkingu Arkadii dla opornych", chętnie przyjmę ;)
  • DST 7.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Mnie zwykle też wystarczy parking na ziemi, ale nie przy deszczu. Niestety zadaszenie jest tam kiepskie, więc nie chciałam narażać roweru na wodę, już wystarczająco ucierpiał od zimy.
Savil
- 11:27 środa, 8 maja 2013 | linkuj
Oelka - wiem o tym, zresztą wynika to z samej mapki, którą podlinkowałem. Okolica pozostaje okolicą - to zaledwie kilkaset metrów i już nie jesteśmy na "aryjskiej" stronie.
Hipek
- 07:22 środa, 8 maja 2013 | linkuj
Hipek99 - nie jest śmieszne, ale tam Getto nie sięgało kończyło się w okolicy obecnej ulicy Stawki. Arkadia to teren dawnej parowozowni Warszawa Gdańska.

Mnie przy tym centrum handlowym wystarczył parking dla rowerów przy głównym wejściu. Są normalne stojaki.
oelka
- 22:03 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Nigdy rowerem w Arkadii nie byłem, ale samochodem nie miałem problemu z wyjechaniem...
yurek55
- 19:23 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Niestety, ze względu na okolicę, w której znajduje się Arkadia, to wcale nie jest śmieszne :/ Link: Arkadia jest zaraz obok ronda Babka, na górze mapy.
Hipek
- 18:30 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
"jechałam od JP2, po Arkadyjskiej stronie"
- przeczytałem: "po aryjskiej stronie". xD
mors
- 18:18 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Samochód był jeden [pojechałam poza godzinami szczytu] i jechał do tego podziemnego wyjazdu z żeberkowaną nawierzchnią.
Savil
- 15:05 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Ja bym jechał za samochodami. Któryś musi jechać do wyjścia, nie?
Hipek
- 10:43 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ieuni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl