Piątek, 10 maja 2013
Wawrzyszew
Jadąc na cmentarz nie zabieram ze sobą konewki ani innych sprzętów. Wszystko tam jest, pochowane za grobami.
Pożyczę zza któregoś baniak na wodę, użyję, w ramach podzięki podleję kwiatki na grobie zza którego pożyczyłam i uważam, że jest to z korzyścią dla wszystkich.
A poza tym licznik mi się znów zawiesił. Drugi raz w ciągu roku z kawałkiem - nie wiem, czy to dużo czy mało. Restart pomógł.
Miała być burza, chmurzyło się, błyskało... I tyle. Nie zmartwiło mnie to specjalnie, wracanie w burzy nie było moim celem ;)
Pożyczę zza któregoś baniak na wodę, użyję, w ramach podzięki podleję kwiatki na grobie zza którego pożyczyłam i uważam, że jest to z korzyścią dla wszystkich.
A poza tym licznik mi się znów zawiesił. Drugi raz w ciągu roku z kawałkiem - nie wiem, czy to dużo czy mało. Restart pomógł.
Miała być burza, chmurzyło się, błyskało... I tyle. Nie zmartwiło mnie to specjalnie, wracanie w burzy nie było moim celem ;)
- DST 23.00km
- Czas 01:09
- VAVG 20.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj