Środa, 15 maja 2013
Kategoria chór
Nosiło mnie po mieście
Prognoza mówiła "do 20'C". Widząc czyste niebo na wszelki wypadek ubrałam się jak na 22'C. Było dużo więcej, gorąco!
Miałam między innymi odwieźć płytę z nagraniem walnego do PTTKu. Odwiozłam zatem, znalazłszy w budynku - rower :)
A potem strollowanie samej siebie, czyli powrót z Solca. Nie chcę Książęcą, nie chcę Górnośląską, nie lubię pod górę. Zaraz koło Solca są Jerozolimskie, da się na nie jakoś wjechać, prawda?
...no więc - nie. Pojeździłam po okolicy, spróbowałam wejść schodami na most [zamknięte wejście, stan kiepski i rozsypujący się], aż w desperacji dotarłam w okolice stacji Powiśle. No ta stacja połączenie z Jerozolimskimi musi mieć! Weszłam na peron [tak, wolę wnieść rower po schodkach niż jechać długo w górę taką Książęcą na przykład], przeszłam/przeturlałam się przez długość peronu, znalazłam mniejsze schodki na powierzchnię... jest! Godzina była szczytowa, więc i korki zaczynały się tworzyć, na szczęście temu akurat nie podlegam :)
A potem próba i omawianie wyjazdu części chóru do Krzemieńca. [wschód, cywilizacja nieszczególnie].
Mirek: Weźcie latarkę, papier toaletowy...
Ja: ...saperkę.
Mirek: Najwyżej weźcie jakieś poszewki, prześcieradła.
Kasia: Będziemy się bawić w duchy!
Miałam między innymi odwieźć płytę z nagraniem walnego do PTTKu. Odwiozłam zatem, znalazłszy w budynku - rower :)
A potem strollowanie samej siebie, czyli powrót z Solca. Nie chcę Książęcą, nie chcę Górnośląską, nie lubię pod górę. Zaraz koło Solca są Jerozolimskie, da się na nie jakoś wjechać, prawda?
...no więc - nie. Pojeździłam po okolicy, spróbowałam wejść schodami na most [zamknięte wejście, stan kiepski i rozsypujący się], aż w desperacji dotarłam w okolice stacji Powiśle. No ta stacja połączenie z Jerozolimskimi musi mieć! Weszłam na peron [tak, wolę wnieść rower po schodkach niż jechać długo w górę taką Książęcą na przykład], przeszłam/przeturlałam się przez długość peronu, znalazłam mniejsze schodki na powierzchnię... jest! Godzina była szczytowa, więc i korki zaczynały się tworzyć, na szczęście temu akurat nie podlegam :)
A potem próba i omawianie wyjazdu części chóru do Krzemieńca. [wschód, cywilizacja nieszczególnie].
Mirek: Weźcie latarkę, papier toaletowy...
Ja: ...saperkę.
Mirek: Najwyżej weźcie jakieś poszewki, prześcieradła.
Kasia: Będziemy się bawić w duchy!
- DST 46.00km
- Czas 02:18
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj