Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2013
Dystans całkowity: | 555.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 28:50 |
Średnia prędkość: | 19.25 km/h |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 20.56 km i 1h 04m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 30 kwietnia 2013
Beltaine
Okazuje się, że Hipek wcale nie jest hipopotamowaty. Po pierwszym rozczarowaniu uznałam, że to w sumie lepiej ;)
- DST 14.00km
- Czas 00:42
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 kwietnia 2013
BHP...
BHP? To jakaś lokalna waluta? Bo po co komu zabezpieczenie, ten budynek ma tylko 7 pięter...
BHP? To jakaś lokalna waluta?© Savil
- DST 28.00km
- Czas 01:24
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 kwietnia 2013
Kategoria wwsi
Sezon remontów ludzi
Coś się ludzie sypią ostatnio. Ledwo jedną osobę mi odremontowano, to kolejna poszła na poprawę rusztowania. Odwiedzam zatem w szpitalu.
A że "prawdziwy mężczyzna" lwa się nie boi, za to umiera na katar ;), to prowadzimy rozmowę:
- Jak tam pączki na drzewach, są?
Ja: Tak, nawet już liście miejscami!
- Chciałbym to wreszcie zobaczyć.
Ja: ...jesteś tu trzeci dzień.
XD
A że "prawdziwy mężczyzna" lwa się nie boi, za to umiera na katar ;), to prowadzimy rozmowę:
- Jak tam pączki na drzewach, są?
Ja: Tak, nawet już liście miejscami!
- Chciałbym to wreszcie zobaczyć.
Ja: ...jesteś tu trzeci dzień.
XD
- DST 28.00km
- Czas 01:24
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 kwietnia 2013
Kategoria wwsi
Nie płacz, kiedy odjadę
Nie płacz, kiedy odjadę© Savil
- DST 28.00km
- Czas 01:24
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 kwietnia 2013
Kategoria Masa
WMK
- DST 36.50km
- Czas 02:00
- VAVG 18.25km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 kwietnia 2013
Kategoria wwsi
Cycle chic
Spódniczka niby grzeczna, za kolano. Ale kiedy jadę, to się podwija.
+10 do bezpieczeństwa
+10 do pierwszeństwa
;)
Niewe to nie są tamte obcasy ale też ładne ^.^
+10 do bezpieczeństwa
+10 do pierwszeństwa
;)
Cycle chic :)© Savil
Niewe to nie są tamte obcasy ale też ładne ^.^
- DST 21.00km
- Czas 01:00
- VAVG 21.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 kwietnia 2013
Kategoria chór
Wiosna i nieoczekiwane spotkania
Jeździłam sobie trochę po mieście, m. in przez Pole Mokotowskie.
Fiołki pachniały intensywnie, trzeba było się do nich tylko pochylić... jeśli ktoś miał daleko do ziemi ;)
Ptaszydła. Odważne z daleka, ale jak próbowałam podejść, to zwiały.
Powolny napływ wody, można pojeździć wokół stawu w stawie ;) I spotkać znajomych.
Patrzę - Drapek siedzi sobie na cembrowinie. [czy stawy mają cembrowinę?]
Porozmawialiśmy o zbliżającej się maturze [jacy niektórzy są młodzi! o.0]
Kaczki zgodziły się przypłynąć i pozować w kole, ale poczekać już nie chciały ;)
Kwiatki. Nad toitoiem, widać im służy. Starałam się jak mogłam, żeby nie wszedł mi w kadr ;)
Ulubiona zabawa Nikity: "gdzie złapię ostrość?"
Korzysta z każdej okazji, kiedy słońce świeci mi w ekranik...
A wieczorem, w drodze na próbę, spotkałam jeszcze Skelera z rikszą, jeździł w poszukiwaniu klientów. Porozmawialiśmy sobie gdzie to się widujemy, a raczej on mnie widuje.
- ...na placu Inwalidów, koło 10.
- A tak, wracałam... :)
- Ja też wracałem :D
Mlecze. Nic tylko pleść wianki :)© Savil
Fiołki pachniały intensywnie, trzeba było się do nich tylko pochylić... jeśli ktoś miał daleko do ziemi ;)
Fiołki. Pachniały!© Savil
Ptaszydła. Odważne z daleka, ale jak próbowałam podejść, to zwiały.
Odważne z daleka© Savil
Powolny napływ wody, można pojeździć wokół stawu w stawie ;) I spotkać znajomych.
Patrzę - Drapek siedzi sobie na cembrowinie. [czy stawy mają cembrowinę?]
Porozmawialiśmy o zbliżającej się maturze [jacy niektórzy są młodzi! o.0]
Rower w stawie© Savil
Kaczki zgodziły się przypłynąć i pozować w kole, ale poczekać już nie chciały ;)
Kaczki w kole© Savil
Kwiatki. Nad toitoiem, widać im służy. Starałam się jak mogłam, żeby nie wszedł mi w kadr ;)
Zdecydowanie wiosna© Savil
Ulubiona zabawa Nikity: "gdzie złapię ostrość?"
Korzysta z każdej okazji, kiedy słońce świeci mi w ekranik...
Kwiatki, nie widać?© Savil
A wieczorem, w drodze na próbę, spotkałam jeszcze Skelera z rikszą, jeździł w poszukiwaniu klientów. Porozmawialiśmy sobie gdzie to się widujemy, a raczej on mnie widuje.
- ...na placu Inwalidów, koło 10.
- A tak, wracałam... :)
- Ja też wracałem :D
- DST 27.50km
- Czas 01:21
- VAVG 20.37km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 kwietnia 2013
Korki i Lamborghini
Lambo jechało niestety zgodnie ze stereotypem kierowcy, który kompensuje sobie różne rzeczy i zbliża się do pewnego zdrowego warzywa, z którego robi się barszcz.
Czyli z piskiem opon i silnika na "późnym pomarańczowym" [zwanym również listopadową zielenią], żeby tylko stanąć parę metrów dalej.
I stanęło i wyprzedziłam je sobie spokojnie. Szkoda, że nie widziałam miny kierowcy ^.^
A poza tym korek. Jak zwykle. Obok nieniepokojony jedzie tramwaj. Ale nie, trzeba przewieźć tyłek własnym autem, koniecznie z zasadą 1 tyłek = 1 auto. Skoro nie mają nic ciekawszego do roboty...
Słyszałam jakąś panią narzekającą na korki - że z chyba Ursusa do Centrum [Nowolipie] jechała 2h. No skoro musi się samochodem...
Czyli z piskiem opon i silnika na "późnym pomarańczowym" [zwanym również listopadową zielenią], żeby tylko stanąć parę metrów dalej.
I stanęło i wyprzedziłam je sobie spokojnie. Szkoda, że nie widziałam miny kierowcy ^.^
A poza tym korek. Jak zwykle. Obok nieniepokojony jedzie tramwaj. Ale nie, trzeba przewieźć tyłek własnym autem, koniecznie z zasadą 1 tyłek = 1 auto. Skoro nie mają nic ciekawszego do roboty...
Korek na Grójeckiej© Savil
Słyszałam jakąś panią narzekającą na korki - że z chyba Ursusa do Centrum [Nowolipie] jechała 2h. No skoro musi się samochodem...
- DST 15.60km
- Czas 00:45
- VAVG 20.80km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 kwietnia 2013
Kategoria Masa
Masa 1943
[przeróbcie na czas przeszły, kopiowane ;)]
Muzeum Historii Żydów Polskich, Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Instytut Stefana Starzyńskiego wraz z Warszawską Masą Krytyczną zapraszają na Masę 1943 - przejazd rowerowy w hołdzie Bohaterom Getta.
Uczestnicy wydarzenia poznają historię miejsc nierozerwalnie związaną z historią warszawskich Żydów – Muranów oraz okolice placu Grzybowskiego. Na trasie znajdą się m.in. Żydowski Instytut Historyczny w pobliżu dawnej synagogi na Tłomackiem (w jej miejscu stoi dziś tzw. Błękitny Wieżowiec), Synagoga Nożyków i siedziba Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Masa 1943 zakończy się przed nowo otwartym gmachem Muzeum Historii Żydów Polskich, stanowiącym swoistą klamrę spinającą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Podczas trwania przejazdu towarzyszyć nam będą przewodniczki z Muzeum Historii Żydów Polskich - Jagna Kofta i Zosia Mioduszewska.
W czasie przejazdu próbowałam wmówić pewnemu panu, że Zabezpieczenie ma zdolności teleportacji. Bo się dziwił, że "trzeci raz panią mijam, a pani zawsze z przodu, jak to tak?". Nie wiem, czy w końcu uwierzył ;)
Większość zdjęć była robiona ze słońcem świecącym w oczy lub wyświetlacz, więc nie bardzo widziałam co mam w kadrze ^^
Najmłodsze Zabezpieczenie ;) Pomarańczowe koszulki to obsługa, białe to uczestnicy.
Organizowane wydarzenie ma również walor budowania więzi międzyludzkich i pozwala rodzinie, na przykład rodzeństwu, spędzić czas razem... czy jakoś tak ;)
Obowiązkowe zdjęcie Ani ;)
Szpaler. Oczywiście samochód, który będzie jechał na czele peletonu, należy ustawić możliwie najdalej od miejsca startu ;)
Fotograf na łowach :)
Notabene to ciekawe, że rower ma jedno koło skręcone, a na cieniu oba są równe...
Jakaś gwiazda przyszła, czy co? ;)
"Azali były osoby mrowie a mrowie"
Długość ma znaczenie, czyli sztyca Olafa ;)
Kolejny piesek. Były w sumie co najmniej 4.
Oczy. One patrzą.
Rowery górą!
Prawdziwa dama, torebka pasuje do butów ;)
Ganiamy wte i wewte, a Olaf spokojnie czeka.
Aim for the moon.
Przy tym zoomie robiłam zdjęcia na 2s samowyzwalaczu, żeby mi ręka nie drgnęła - a wiatr robił z flagą co chciał.
Latający szczurak zmęczył się przejazdem i odpoczywa, pokazując pająki na skrzydłach :)
Tym razem zdjęcia nie z photoBikestats, bo tam chcą, żeby każde opisywać, a mi się nie chciało.
Potem jak zwykle pojechaliśmy z Olafem do Jojka, zrobić jakieś kluchi i obejrzeć coś mało ambitnego. Padło na "Poranek kojota" [czy jaka to pora dnia była]. Ujdzie w tłoku. ;)
Muzeum Historii Żydów Polskich, Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Instytut Stefana Starzyńskiego wraz z Warszawską Masą Krytyczną zapraszają na Masę 1943 - przejazd rowerowy w hołdzie Bohaterom Getta.
Uczestnicy wydarzenia poznają historię miejsc nierozerwalnie związaną z historią warszawskich Żydów – Muranów oraz okolice placu Grzybowskiego. Na trasie znajdą się m.in. Żydowski Instytut Historyczny w pobliżu dawnej synagogi na Tłomackiem (w jej miejscu stoi dziś tzw. Błękitny Wieżowiec), Synagoga Nożyków i siedziba Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Masa 1943 zakończy się przed nowo otwartym gmachem Muzeum Historii Żydów Polskich, stanowiącym swoistą klamrę spinającą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Podczas trwania przejazdu towarzyszyć nam będą przewodniczki z Muzeum Historii Żydów Polskich - Jagna Kofta i Zosia Mioduszewska.
W czasie przejazdu próbowałam wmówić pewnemu panu, że Zabezpieczenie ma zdolności teleportacji. Bo się dziwił, że "trzeci raz panią mijam, a pani zawsze z przodu, jak to tak?". Nie wiem, czy w końcu uwierzył ;)
Większość zdjęć była robiona ze słońcem świecącym w oczy lub wyświetlacz, więc nie bardzo widziałam co mam w kadrze ^^
Najmłodsze Zabezpieczenie ;) Pomarańczowe koszulki to obsługa, białe to uczestnicy.
Organizowane wydarzenie ma również walor budowania więzi międzyludzkich i pozwala rodzinie, na przykład rodzeństwu, spędzić czas razem... czy jakoś tak ;)
Obowiązkowe zdjęcie Ani ;)
Szpaler. Oczywiście samochód, który będzie jechał na czele peletonu, należy ustawić możliwie najdalej od miejsca startu ;)
Fotograf na łowach :)
Notabene to ciekawe, że rower ma jedno koło skręcone, a na cieniu oba są równe...
Jakaś gwiazda przyszła, czy co? ;)
"Azali były osoby mrowie a mrowie"
Długość ma znaczenie, czyli sztyca Olafa ;)
Kolejny piesek. Były w sumie co najmniej 4.
Oczy. One patrzą.
Rowery górą!
Prawdziwa dama, torebka pasuje do butów ;)
Ganiamy wte i wewte, a Olaf spokojnie czeka.
Aim for the moon.
Przy tym zoomie robiłam zdjęcia na 2s samowyzwalaczu, żeby mi ręka nie drgnęła - a wiatr robił z flagą co chciał.
Latający szczurak zmęczył się przejazdem i odpoczywa, pokazując pająki na skrzydłach :)
Tym razem zdjęcia nie z photoBikestats, bo tam chcą, żeby każde opisywać, a mi się nie chciało.
Potem jak zwykle pojechaliśmy z Olafem do Jojka, zrobić jakieś kluchi i obejrzeć coś mało ambitnego. Padło na "Poranek kojota" [czy jaka to pora dnia była]. Ujdzie w tłoku. ;)
- DST 24.00km
- Czas 02:00
- VAVG 12.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 kwietnia 2013
Kategoria dom
Dom
- DST 25.00km
- Czas 01:18
- VAVG 19.23km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze