Informacje

  • Wszystkie kilometry: 8003.74 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 18d 08h 07m
  • Prędkość średnia: 18.13 km/h
  • Suma w górę: 60 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Savil.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 25 października 2012 Kategoria chór

Mokro, wieje, próba, rzeczy...

O dziwo nawet nie było tak zimno. Za to mokro. Na szczęście Matka Natura okazała się miła i padała deszczem tylko kiedy byłam pod dachem.
Dojechałam na próbę na sucho. Niestety ochroniarz nie pozwolił mi się przypiąć do mojej ulubionej kraty, bo to zabytek i jemu każą nie pozwalać. Przypięłam się zatem do stojaka, ale on niestety nie jest pod dachem, co przy grożącym deszczu jest dość istotne. Wiecie gdzie na Zamkowym można się przypiąć pod dachem jak najbliżej św. Anny?

Testowałam dziś pierwszy raz jazdę w glanach [bo nie mam innych poza kaloszami butów na deszcz, a miało generalnie zbytnio nie padać]. Niezbyt wygodne, ale na upartego można.

Na próbie okazało się, że przyszła zamówiona żarówka [wielkie bydlę do lampy pod sufitem] i trzeba ją zmienić. Mamy chwiejną drabinę [taka aluminiowa, rozkładana, w kształcie litery A]. Nie lubię ich, zawsze niepewnie się na nich czuję - zwłaszcza, kiedy trzeba wleźć na samą górę. No to zgłosiłam się do zadania, bo tak należy ze sobą postępować.
Wymieniłam żarówkę, zapalamy światło, błysk, ciemność! Korki poszły. Korek został wciśnięty, zapalamy, błysk, ciemność. Okazało się, że rzecz jest poważniejsza, dziś światła nie będzie i musimy przenieść się z próbą. Ups ;)

Po wyjściu okazało się, że mży jakoś symbolicznie, natomiast świat [i mój rower] był niestety mokry.

Wracam, drzwi do bloku otwarte, ślady białych stóp na podłodze. Oho, gdzieś jest remont. No gdzieżby mógł być, jak nie na moim piętrze? ;) Piętro zabrudzone, zapylone i zawalone [robotnicy przestawiali deski i wiadra, żeby mnie wypuścić z windy z rowerem :D Wyszłam, zobaczyłam zastawione drzwi, postawiłam rower i skomentowałam, że akurat mnie zablokowali, zająwszy się problemem.
- Ale teraz mnie pani zastawiła. - stwierdził niepewnie robotnik, uwięziony przeze mnie rowerem we wnęce windy.
- Uwolnię pana, jak odsłonię swoje drzwi. - uspokoiłam.
- Ale uwolni mnie pani? - upewnił się z żartobliwym przestrachem.
- No przecież nie zostawię roweru na pastwę losu - oznajmiłam radośnie.

Sąsiedzi zabrudzili i zastawili klatkę schodową. Nie zamierzam narzekać. Bo kiedy ja zastawię i zabrudzę klatkę rowerem, to oni nie będą narzekać :) Należy umieć patrzeć poza czubek własnego nosa. Na rower ;)
  • DST 11.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 19.41km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Tia. Dlatego właśnie szukam innego zadaszonego miejsca.
Savil
- 23:13 piątek, 26 października 2012 | linkuj
Widzisz- zabytek to zabytek. Ochroniarzowi budynku u mnie w pracy kazano nie pozwalać przypinać roweru do kosza na śmieci. Stąd podejrzenia przedziurawionej umyślnie dętki przestały być w moich oczach z palca wyssane...
maratonka
- 21:29 piątek, 26 października 2012 | linkuj
Mam pomysł na zabytkową kratę... zabytkowy rower! ;)
mors
- 22:46 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa owduz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl