Informacje

  • Wszystkie kilometry: 8003.74 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 18d 08h 07m
  • Prędkość średnia: 18.13 km/h
  • Suma w górę: 60 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Savil.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 31 października 2012 Kategoria dom

Wawrzyszew, dom, kino

Samhain, czas odwiedzić groby. Ostatniego dnia października po zachodzie słońca zaczyna się święto zmarłych. Tego dnia, tej nocy zasłona między światem żywych i umarłych jest najcieńsza. Przynosimy zmarłym kwiaty w prezencie i palimy ognie, symbol życia, pamięci i duszy.
Ta pogańska tradycja sięga kilku tysięcy lat i wciąż jest kultywowana. Co prawda później niektóre młode religie próbowały ją przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, dopisując własną symbolikę, ale nie udało im się to do końca. Ludzie wciąż wiedzą, że zmarłym poświęcony jest 1 XI, a nie nowomodny wymysł, czyli Zaduszki. Samhain, czy Dziady - zaczynają się 31 X o zmroku i trwają do następnego zachodu słońca.

Pojechałam zatem na Wawrzyszew, oglądając sobie interesujące korki po drodze. [znowu jakaś Masa Krytyczna samochodów? ile można, nie nudzi im się jeszcze?]
Przystanek na skrzyżowaniu Powstańców i Conrada, świetne miejsce na zepsucie się autobusu. Stoi zatem, mruga bezradnie awaryjnymi. Za nim drugi autobus, wypuszczający pieszych na trawnik i ścieżkę dla rowerów [wybaczam mu to, bo nie ma gdzie indziej stanąć]. Za autobusem ja, za mną parę samochodów, pasem obok sunie sznur aut. Nie napisałam "jedzie", gdyż byłoby to pewnym nadużyciem, niemniej jednak porusza się do przodu. Autobus wydał, pobrał i mruga lewym kierunkowskazem, że chce wyjechać z zatoczki.
I tak sobie mruga, a samochody obok pełzną nieprzerwanym strumieniem. No pchaj się, pomyślałam, jesteś w prawie, ruszając z przystanku masz pierwszeństwo. Kierowca widać odebrał przekaz telepatyczny, albo sam uznał, że faktycznie ma prawo. A ci obok są przywiązani, jeśli nie do przepisów, to przynajmniej do swojej karoserii. Zwłaszcza, że ewentualna stłuczka byłaby z ich winy. I wreszcie po prostu zaczął jechać, a auta obok same uznały, że z wieku mu i urzędu ten zaszczyt należy, a na pewno z masy i wielkości. Śmignęłam sobie za nim i ja, mając potem do dyspozycji specjalny pas tylko dla siebie - parkowanie na jezdni to dobra rzecz dla rowerzystów :)

Na Wawrzyszewie korek, wszędzie samochody, miejsca parkingowe i nie-parkingowe pozajmowane... Biedactwa, użaliła się obłudnie Savil, przypinając rower do znaku tuż pod bramą.
Spontaniczny atak sklerozy, czyli ojej, nie mam zapałek. Na szczęście na ziemi leży jakiś patyczek [nic, że mokry], a na grobie obok pali się znicz. Bycie harcerką [kilkanaście lat temu, ale zawsze] zobowiązuje, zapaliłam swoje znicze :)
Kwiaty na grobie mocno oklapły od śniegu [leżąc promieniście i nieszczęśliwie], więc wyjęłam je z ziemi, urwałam te gałązki, które jeszcze ładnie wyglądały i wetknęłam w dwóch małych klombikach, ładnie wyszło.

Przesłona wspomnień © Savil


Oogrzej się w blasku © Savil


Potem wstąpiłam do domu na obiad. Szybko i przelotem, bo byliśmy umówieni na rodzinne kino. Co jakiś czas mamy takie wyjście - kiedy mamie uda się nas zmusić do zgodzenia się na jakiś film i znalezienia czasu wszyscy na raz ;) W domu babcia z nieśmiertelnym pytaniem
- Ale dziś chyba już nie rowerem?
- Rowerem oczywiście, a czymże?
- I będziesz nim po cmentarzu jeździć?
- Nie, już byłam i przypięłam go przed wejściem.
- I nikt ci go nie gwizdnie?
- Mam dobre zapięcie, nie pójdzie niczym poniżej szlifierki kątowej.
Babcia zamilkła, nie do końca przekonana, ale trudno kłócić się nie wiedząc, czym właściwie jest ta szlifierka ;) I tak postęp, już nie kwestionowała pełni moich władz umysłowych [pewnie straciła nadzieję ;)].

Po obiedzie do kina, Cinema City Bemowo. Tam jeszcze grano Zakochanych w Rzymie, na których uparła się siostra [Penelope Cruz!], chciała mama [Woody Allen] i zgodził tata [wszystko mi jedno].
Przypięłam się do stojaka i rozglądam - tu sklep, tam parking, a gdzie kino? Koniec języka za przewodnika, ludzi mnóstwo.
- Przepraszam pana, czy kino jest tam? <wskazanie kierunku>
- Kino, proszę pani, to tu jest wszędzie. Ale filmy tam wyświetlają. :)

Film... cóż. Za Allenem specjalnie nie przepadam. Słoneczny Rzym byłby śliczny, gdyby nie koszmarnie skaczący obraz z kamery, aż trzeba było odwracać wzrok, tak męczyło.
Podobały mi się trzy postacie: Phyllis [żona Allena] - za zachowanie i kapitalne komentarze. Anna [Penelope], bo dostała taką rolę, że musiałaby się bardzo postarać, aby ją zepsuć. I komentator, który powinien występować w każdej komedii romantycznej. Jeden z niewielu trzeźwo oceniających sytuację, ale co z tego, skoro ten młody ciołek wcale go nie słuchał.

Potem szybko do domu i szykować się na wieczorną imprezę, Vampiriada edycja Helloween :) O niej już pisać nie będę, bo a nuż czytają to nieletni? ;)

I tak zrobiłam 37 km. Akurat potrzebowałam do dopełnienia października, żeby mieć chociaż te 500 km :)
  • DST 37.60km
  • Czas 01:52
  • VAVG 20.14km/h
  • Sprzęt Moja
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Yhh.. Niestety masz rację. Jak zawsze. :/ Kat - 01:05 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj
Do pierwszego mojego uśmiechu, słoneczko ;)
Savil
- 22:16 sobota, 10 listopada 2012 | linkuj
Wcale nie! <3
*utwierdzona w swojej semowatości*
Kat - 18:42 sobota, 10 listopada 2012 | linkuj
I tak właśnie cyloni przejmują władzę nad światem i uroczymi dziewczętami ;)
Savil
- 14:53 sobota, 10 listopada 2012 | linkuj
Awww... Cieszę się ogromnie.
Ty natomiast jesteś moim ulubionym Cylonem.. Nie ważne, że znam z tego gatunku tylko Ciebie, gdybym znała więcej też byłabyś ulubiona. ^^''''
Kat - 00:19 sobota, 10 listopada 2012 | linkuj
Słusznie Ci się zdaje, jesteś moją ulubioną wiewiórką ;)
Savil
- 00:52 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj
Dobra, dobra. Znalazłam już 3 wzmianki zdaje się o mnie. o.O Kat - 23:54 czwartek, 8 listopada 2012 | linkuj
Jedna taka urocza została nawet uhonorowana wzmianką gdzie indziej ;)
Savil
- 23:39 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj
Tak, Savil, czytają to nieletni, nawet tacy, którzy widzieli Cię na Vampi.. xd
A przynajmniej jedna taka... ^^''''
Kat - 19:24 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj
Jeśli ktoś się umiejętnie za "i tak dalej" zabierze... ;)
Savil
- 13:49 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj
A da się od razu przejść do "i tak dalej"? Bo pogoda na rower słaba ;)
Niewe
- 07:46 poniedziałek, 5 listopada 2012 | linkuj
Morsie - mnie się motywuje osobiście, wyciągając na rower i tak dalej ;)
Savil
- 23:51 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj
"Przypięłam się do stojaka i rozglądam" - foty!!112 ;)

Jak poCZebujesz jakiejś motywacji do CZaskania kilometrów, to proponuję siebie (w sensie mnie, nie Ciebie ;) ), bo zawsze jestem odrobinę przed Tobą. ;)
mors
- 21:35 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj
Nie, tak samo jak Allen nie jest moją mamą ;) Każda z nich po prostu miała swoje powody.
Savil
- 14:39 piątek, 2 listopada 2012 | linkuj
Penelope Cruz jest twoją siostrą? ;)
Niewe
- 11:49 piątek, 2 listopada 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl