Piątek, 17 maja 2013
Kategoria wwsi
Nic takiego
- DST 8.00km
- Czas 00:25
- VAVG 19.20km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 maja 2013
Ciekawie głównie na Zamkowym
Było ciepło, ale nie gorąco, więc jeździło się świetnie.
Na Zamkowym widziałam wytrzymałość Veturilo - trzech chłopaków na nim jechało. Jeden normalnie siedział na siodełku i pedałował, drugi siedział na bagażniku, a trzeci na tym samym bagażniku stał za drugim, trzymając któregoś za ramiona. Rower jechał.
I widziałam dwóch młodych mężczyzn spacerujących za rękę, moja wewnętrzna yaoi fangirl się ucieszyła ^.^
Poza tym studenci Alcatrazu robili imprezę - światłą migały zza okna, a przez połowę trasy dookoła placu towarzyszyło mi Gangnam Style ;)
Na Zamkowym widziałam wytrzymałość Veturilo - trzech chłopaków na nim jechało. Jeden normalnie siedział na siodełku i pedałował, drugi siedział na bagażniku, a trzeci na tym samym bagażniku stał za drugim, trzymając któregoś za ramiona. Rower jechał.
I widziałam dwóch młodych mężczyzn spacerujących za rękę, moja wewnętrzna yaoi fangirl się ucieszyła ^.^
Poza tym studenci Alcatrazu robili imprezę - światłą migały zza okna, a przez połowę trasy dookoła placu towarzyszyło mi Gangnam Style ;)
- DST 25.50km
- Czas 01:45
- VAVG 14.57km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 maja 2013
Kategoria chór
Nosiło mnie po mieście
Prognoza mówiła "do 20'C". Widząc czyste niebo na wszelki wypadek ubrałam się jak na 22'C. Było dużo więcej, gorąco!
Miałam między innymi odwieźć płytę z nagraniem walnego do PTTKu. Odwiozłam zatem, znalazłszy w budynku - rower :)
A potem strollowanie samej siebie, czyli powrót z Solca. Nie chcę Książęcą, nie chcę Górnośląską, nie lubię pod górę. Zaraz koło Solca są Jerozolimskie, da się na nie jakoś wjechać, prawda?
...no więc - nie. Pojeździłam po okolicy, spróbowałam wejść schodami na most [zamknięte wejście, stan kiepski i rozsypujący się], aż w desperacji dotarłam w okolice stacji Powiśle. No ta stacja połączenie z Jerozolimskimi musi mieć! Weszłam na peron [tak, wolę wnieść rower po schodkach niż jechać długo w górę taką Książęcą na przykład], przeszłam/przeturlałam się przez długość peronu, znalazłam mniejsze schodki na powierzchnię... jest! Godzina była szczytowa, więc i korki zaczynały się tworzyć, na szczęście temu akurat nie podlegam :)
A potem próba i omawianie wyjazdu części chóru do Krzemieńca. [wschód, cywilizacja nieszczególnie].
Mirek: Weźcie latarkę, papier toaletowy...
Ja: ...saperkę.
Mirek: Najwyżej weźcie jakieś poszewki, prześcieradła.
Kasia: Będziemy się bawić w duchy!
Miałam między innymi odwieźć płytę z nagraniem walnego do PTTKu. Odwiozłam zatem, znalazłszy w budynku - rower :)
A potem strollowanie samej siebie, czyli powrót z Solca. Nie chcę Książęcą, nie chcę Górnośląską, nie lubię pod górę. Zaraz koło Solca są Jerozolimskie, da się na nie jakoś wjechać, prawda?
...no więc - nie. Pojeździłam po okolicy, spróbowałam wejść schodami na most [zamknięte wejście, stan kiepski i rozsypujący się], aż w desperacji dotarłam w okolice stacji Powiśle. No ta stacja połączenie z Jerozolimskimi musi mieć! Weszłam na peron [tak, wolę wnieść rower po schodkach niż jechać długo w górę taką Książęcą na przykład], przeszłam/przeturlałam się przez długość peronu, znalazłam mniejsze schodki na powierzchnię... jest! Godzina była szczytowa, więc i korki zaczynały się tworzyć, na szczęście temu akurat nie podlegam :)
A potem próba i omawianie wyjazdu części chóru do Krzemieńca. [wschód, cywilizacja nieszczególnie].
Mirek: Weźcie latarkę, papier toaletowy...
Ja: ...saperkę.
Mirek: Najwyżej weźcie jakieś poszewki, prześcieradła.
Kasia: Będziemy się bawić w duchy!
- DST 46.00km
- Czas 02:18
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 maja 2013
Jedzenie i głupie filmy, odcinek n-ty
Najpierw zakupy. Arkadia zastawiona dokumentnie. Żebym ja rowerem nie miała gdzie zaparkować? Przy każdym stojaku 2-3 rowery, przy prawie każdej latarni i kawałku płotku również. Przypięłam się jako trzecia do któregoś i poszłam.
Natrafiłam na mocno starszą i przesympatyczną kasjerkę - wesoła, życzliwa i uśmiechnięta, zagadywała do ludzi. przy mnie chwaliła się koleżance "Przyjęłam euro!" :)
A potem wydarzające się co jakiś czas spotkanie, czyli właśnie jedzenie i głupie filmy, w tej kategorii wszystko, co lekkie. Dziś - "Nigdy nie mów nigdy więcej" i Bond dzielnie walczący z wolnymi rodnikami ;)
Okazało się, że nie tylko Popiełuszko, ale i Kasprowicz ma wydzielony pas dla rowerów. Taki wysłupkowany i w ogóle. Tylko nie wiedzieć czemu ktoś tam palety z kostką w którymś miejscu położył, a na Kasprowiczu trochę przesadzili z szerokością barierek. Przecież samochód i tak się już nie zmieści, po co jeszcze rowerzystom przeszkadzać? ;)
Natrafiłam na mocno starszą i przesympatyczną kasjerkę - wesoła, życzliwa i uśmiechnięta, zagadywała do ludzi. przy mnie chwaliła się koleżance "Przyjęłam euro!" :)
A potem wydarzające się co jakiś czas spotkanie, czyli właśnie jedzenie i głupie filmy, w tej kategorii wszystko, co lekkie. Dziś - "Nigdy nie mów nigdy więcej" i Bond dzielnie walczący z wolnymi rodnikami ;)
Okazało się, że nie tylko Popiełuszko, ale i Kasprowicz ma wydzielony pas dla rowerów. Taki wysłupkowany i w ogóle. Tylko nie wiedzieć czemu ktoś tam palety z kostką w którymś miejscu położył, a na Kasprowiczu trochę przesadzili z szerokością barierek. Przecież samochód i tak się już nie zmieści, po co jeszcze rowerzystom przeszkadzać? ;)
- DST 16.50km
- Czas 00:48
- VAVG 20.62km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 maja 2013
Kategoria dom
Dom
Po drodze nic ciekawego się nie działo, więc wklejam zdjęcie z parkingu, lusterko samochodu :)
- DST 13.00km
- Czas 00:40
- VAVG 19.50km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 maja 2013
Kategoria praca
Konferencja PTTK - nagrywam :)
Łapię się różnych prac dorywczych, ostatnio nagrywanie czegoś w stylu walnego zgromadzenia członków delegatów PTTK. Sama konferencja była nudna jak walne zgromadzenie PTTK
Mikrofony mieliśmy pojemnościowe, ustawione i wycelowane jak trzeba. Ciekawe, czy prelegenci wiedzieli [raczej nie], że nawet kiedy mówią po cichu w chaosie i hałasie, to mówią wprost do mikrofonu i nagra się ładnie.
- Na stanowisko jakieś tam proponuję panią Marię.
- [w zamierzeniu dyskretnie] Nie, ona nic nie wie!
Ciekawe, czy ktoś to w ogóle kiedyś przesłucha? ;)
Na konferencję z racji dużej ilości sprzętu delikatnego [mikrofony, machina do nagrywania] lub ciężkiego [statywy, mnóstwo kabli (których i tak jest zawsze za mało)] pojechaliśmy samochodem, ale potem jechałam rowerem, więc mam jak zrobić wpis ^.^
Gotowa do pracy i na prelegenta :D
Profesjonalny sprzęt.
Profesjonalne mocowanie kabli.
- Co to jest za rzecz i co się z nią robi?
Profesjonalny realizator :D
Tak się pracowało przy stanowisku. Sama również zasiadałam za sterami.
Stanowisko pracy. Woda, kawa, ciastka, karmili nas tam i poili - miło było :) Dwie plansze Angry Birds przeszłam :D Dostawszy je pierwszy raz w łapki.
Mhrok i ghotyk :D
Mikrofony mieliśmy pojemnościowe, ustawione i wycelowane jak trzeba. Ciekawe, czy prelegenci wiedzieli [raczej nie], że nawet kiedy mówią po cichu w chaosie i hałasie, to mówią wprost do mikrofonu i nagra się ładnie.
- Na stanowisko jakieś tam proponuję panią Marię.
- [w zamierzeniu dyskretnie] Nie, ona nic nie wie!
Ciekawe, czy ktoś to w ogóle kiedyś przesłucha? ;)
Na konferencję z racji dużej ilości sprzętu delikatnego [mikrofony, machina do nagrywania] lub ciężkiego [statywy, mnóstwo kabli (których i tak jest zawsze za mało)] pojechaliśmy samochodem, ale potem jechałam rowerem, więc mam jak zrobić wpis ^.^
Gotowa do pracy i na prelegenta :D
Profesjonalny sprzęt.
Profesjonalne mocowanie kabli.
- Co to jest za rzecz i co się z nią robi?
Profesjonalny realizator :D
Tak się pracowało przy stanowisku. Sama również zasiadałam za sterami.
Stanowisko pracy. Woda, kawa, ciastka, karmili nas tam i poili - miło było :) Dwie plansze Angry Birds przeszłam :D Dostawszy je pierwszy raz w łapki.
Mhrok i ghotyk :D
- DST 6.00km
- Czas 00:18
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 maja 2013
Wawrzyszew
Jadąc na cmentarz nie zabieram ze sobą konewki ani innych sprzętów. Wszystko tam jest, pochowane za grobami.
Pożyczę zza któregoś baniak na wodę, użyję, w ramach podzięki podleję kwiatki na grobie zza którego pożyczyłam i uważam, że jest to z korzyścią dla wszystkich.
A poza tym licznik mi się znów zawiesił. Drugi raz w ciągu roku z kawałkiem - nie wiem, czy to dużo czy mało. Restart pomógł.
Miała być burza, chmurzyło się, błyskało... I tyle. Nie zmartwiło mnie to specjalnie, wracanie w burzy nie było moim celem ;)
Pożyczę zza któregoś baniak na wodę, użyję, w ramach podzięki podleję kwiatki na grobie zza którego pożyczyłam i uważam, że jest to z korzyścią dla wszystkich.
A poza tym licznik mi się znów zawiesił. Drugi raz w ciągu roku z kawałkiem - nie wiem, czy to dużo czy mało. Restart pomógł.
Miała być burza, chmurzyło się, błyskało... I tyle. Nie zmartwiło mnie to specjalnie, wracanie w burzy nie było moim celem ;)
- DST 23.00km
- Czas 01:09
- VAVG 20.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 maja 2013
Co Savil po drodze widziała i robiła, plus zastępstwo dla photo.bikestats
Z ciekawych zauważonych rzeczy:
- dziewczyna ze zwierzakiem w transporterku na bagażniku. Rozszerza się spektrum rzeczy wiezionych rowerem :)
- tata z dzieckiem na rowerku biegowym. Zapadał zmierzch, rowerek miał pełne, prawidłowe oświetlenie.
- Popiełuszko jest remontowany. Ulica znaczy się, ja często używam mianownika.
Lewy pas osłupkowany i pusty, prawy dostępny i zakorkowany. Jadę początkowo prawym, jak wszyscy. Wmordewind obowiązkowy, więc jadę wolno. Za mną duży jeep niecierpliwi się widać, ale nie wyprzedza, bo by się nie zmieścił [a i ja nie przytulam się do krawężnika, żeby go nie kusiło. Jeepa znaczy się]. Ale przecież lewy pas jest pusty...
Macham lewą łapką, jeep załapuje, odsuwa się. Zmieniam pas i jadę sobie swoim własnym. Samochody przyspieszają beze mnie na czele. Wszyscy zadowoleni, happy end ;)
A co do zastępstwa:
Przetestowałam photobucket.com. Liczba kliknięć nieporównanie mniejsza, wszystko proste i szybkie.
Kilka klików i mam album ze zdjęciami. Wchodzę w zdjęcie [mogę normalnie przewijać, poprzednie/następne]. Obok zdjęcia [bez żadnych dodatkowych otwierań w nowej karcie] pojawia się pole "image". Klikam w nie, pole mówi "copied". Tak oto JEDNYM KLIKNIĘCIEM zaznaczyłam i skopiowałam kod do obrazka. Wklejam go na BS i jest.
To ja prędko na PhBS nie wrócę, dopóki będzie tak wyglądać.
- dziewczyna ze zwierzakiem w transporterku na bagażniku. Rozszerza się spektrum rzeczy wiezionych rowerem :)
- tata z dzieckiem na rowerku biegowym. Zapadał zmierzch, rowerek miał pełne, prawidłowe oświetlenie.
- Popiełuszko jest remontowany. Ulica znaczy się, ja często używam mianownika.
Lewy pas osłupkowany i pusty, prawy dostępny i zakorkowany. Jadę początkowo prawym, jak wszyscy. Wmordewind obowiązkowy, więc jadę wolno. Za mną duży jeep niecierpliwi się widać, ale nie wyprzedza, bo by się nie zmieścił [a i ja nie przytulam się do krawężnika, żeby go nie kusiło. Jeepa znaczy się]. Ale przecież lewy pas jest pusty...
Macham lewą łapką, jeep załapuje, odsuwa się. Zmieniam pas i jadę sobie swoim własnym. Samochody przyspieszają beze mnie na czele. Wszyscy zadowoleni, happy end ;)
A co do zastępstwa:
Przetestowałam photobucket.com. Liczba kliknięć nieporównanie mniejsza, wszystko proste i szybkie.
Kilka klików i mam album ze zdjęciami. Wchodzę w zdjęcie [mogę normalnie przewijać, poprzednie/następne]. Obok zdjęcia [bez żadnych dodatkowych otwierań w nowej karcie] pojawia się pole "image". Klikam w nie, pole mówi "copied". Tak oto JEDNYM KLIKNIĘCIEM zaznaczyłam i skopiowałam kod do obrazka. Wklejam go na BS i jest.
To ja prędko na PhBS nie wrócę, dopóki będzie tak wyglądać.
- DST 14.50km
- Czas 00:45
- VAVG 19.33km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 maja 2013
Goły trolling
Organizacja "Fuck for forest" zbiera pieniądze na ratowanie lasów i inszej przyrody. Pieniądze skądś trzeba brać. A na czym się najwięcej zarabia? Na seksie, czyli na porno. Tworzą zatem filmy zwane "przyrodniczymi" [nomen omen], udostępniają na płatnej stronie i dobrze prosperują.
Mieli zorganizować jakąś demonstrację pod Tęczą [bodajże prawo do publicznej nagości], na pl. Zbawiciela. Tłumy zjawiły się... nie takie znowu wielkie, ale trochę gapiów było. Przyjechałam tam chwilę wcześniej i z pewnym trudem znalazłam miejsce parkingowe.
Rowery stały wszędzie.
Tęcza jak ciasto - trochę nadpalona, ale jeszcze dobra ;)
Ktoś miał zarówno ciekawy rower, jak i ciekawie zabezpieczony plecak.
Policja również czekała na demonstrację.
Zjawiła się garstka legionistów, kilkunastu ich w sumie było. Chcieli kawałek golizny zobaczyć? ;)
No gdzie oni są?
Pojawił się jeden z kartką na patyku. Co prawda był przeciw porno [znaczy żadnego dobrego nie widział ;)], ale z braku laku fotoreporterzy rzucili się na niego jak na padlinę.
I to jest właściwie koniec wpisu, bo z demonstrantów nie pojawił się nikt. XD Rozczarowani brakiem golizny i tematów do zdjęć rozeszliśmy się do domów ;)
Mieli zorganizować jakąś demonstrację pod Tęczą [bodajże prawo do publicznej nagości], na pl. Zbawiciela. Tłumy zjawiły się... nie takie znowu wielkie, ale trochę gapiów było. Przyjechałam tam chwilę wcześniej i z pewnym trudem znalazłam miejsce parkingowe.
Rowery stały wszędzie.
Tęcza jak ciasto - trochę nadpalona, ale jeszcze dobra ;)
Ktoś miał zarówno ciekawy rower, jak i ciekawie zabezpieczony plecak.
Policja również czekała na demonstrację.
Zjawiła się garstka legionistów, kilkunastu ich w sumie było. Chcieli kawałek golizny zobaczyć? ;)
No gdzie oni są?
Pojawił się jeden z kartką na patyku. Co prawda był przeciw porno [znaczy żadnego dobrego nie widział ;)], ale z braku laku fotoreporterzy rzucili się na niego jak na padlinę.
I to jest właściwie koniec wpisu, bo z demonstrantów nie pojawił się nikt. XD Rozczarowani brakiem golizny i tematów do zdjęć rozeszliśmy się do domów ;)
- DST 22.00km
- Czas 01:06
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 maja 2013
Kategoria zakupy
Cylon cargo raz jeszcze - statywy
Tak jak obiecałam, wklejam zdjęcia z kupowania statywów do mikrofonów.
Sam zakup był z resztą również zabawny, bo poszłam do ekspedientki przeczytać jej z kartki co chcę, a raczej po co zostałam wysłana ;) Pani natomiast była od kasy, na szczegółach sprzętu się nie znała. Ja również.
Ona wezwała kolegę od obsługi klienta, ja zadzwoniłam do zlecającej siły fachowej i dałam panu telefon, po czym razem z ekspedientką stałyśmy i uśmiechałyśmy się do siebie z głupimi minami, kiedy panowie konwersowali o jakichś mądrych rzeczach ;)
Zbliżenie na montaż. Wszystko się trzymało i dojechało jak należy :)
Sam zakup był z resztą również zabawny, bo poszłam do ekspedientki przeczytać jej z kartki co chcę, a raczej po co zostałam wysłana ;) Pani natomiast była od kasy, na szczegółach sprzętu się nie znała. Ja również.
Ona wezwała kolegę od obsługi klienta, ja zadzwoniłam do zlecającej siły fachowej i dałam panu telefon, po czym razem z ekspedientką stałyśmy i uśmiechałyśmy się do siebie z głupimi minami, kiedy panowie konwersowali o jakichś mądrych rzeczach ;)
Zbliżenie na montaż. Wszystko się trzymało i dojechało jak należy :)
- DST 6.00km
- Czas 00:18
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Moja
- Aktywność Jazda na rowerze